"W związku z zamachami terrorystycznymi w Paryżu i przy współpracy z gospodarzami prezydent Iranu przełoży swoje wizyty we Włoszech w Watykanie i we Francji, na bardziej dogodny termin" - poinformowała irańska telewizja powołując się na doniesienia agencji IRNA. Prezydent Rowhani miał też zdecydowanie potępić zamachy, do których doszło w stolicy Francji nazywając je "nieludzką zbrodnią". Przywódca Iranu przypomniał, że jego kraj w przeszłości "był też ofiarą plagi terroryzmu" i dlatego opowiada się za walką z tym zjawiskiem. Paryskie ataki terrorystyczne potępiło też MSZ Iranu. "Te grupy terrorystyczne, które są odpowiedzialne za zbrodnie w Paryżu nie wierzą w żadne etyczne zasady i nie są wierne zasadom żadnej z religii w tym islamowi" - podkreślił w oświadczeniu rzecznik resortu spraw zagranicznych. Agencja Associated Press przypomina, że Francja była jednym z głównych państw negocjujących porozumienie światowych mocarstw z władzami w Teheranie w sprawie irańskiego programu nuklearnego. W piątek wieczorem w Paryżu doszło do serii zamachów terrorystycznych, w których zginęło co najmniej 120 osób. Ataki przeprowadzono w różnych miejscach miasta, m.in. w pobliżu Stade de France i w sali koncertowej Bataclan, gdzie przetrzymywano zakładników. Zdaniem francuskiej prokuratury w całym mieście przeprowadzono jednocześnie co najmniej sześć zamachów. Jak relacjonowali świadkowie zamachowcy z sali koncertowej Bataclan mieli krzyczeć Allah Akbar" (arab. "Bóg jest wielki"). W zamachach rany odniosło także ponad 200 osób; 80 z nich jest w stanie ciężkim. Było to najtragiczniejsze wydarzenie, jakie dotknęło Francję od czasów drugiej wojny światowej - ocenia agencja Associated Press.