Bracia Bakraoui, którzy spowodowali śmierć co najmniej 31 osób i ranili 270, mieli bardzo grubą kartotekę. Jak ujawnia "Daily Mail", kilka lat temu trafili za kratki za napaść z bronią w ręku. Bronią, a dokładnie karabinem typu kałasznikow. Pomimo tak poważnej przeszłości kryminalnej, Ibrahim i Khalid El Bakraoui bez większych problemów mogli działać w siatce terrorystycznej, która dokonała zamachów w Paryżu w listopadzie zeszłego roku, kiedy to dżihadyści zamordowali 130 osób. Użycie przez braci kałasznikowa, jak pisze "Daily Mail" broni charakterystycznej dla islamskich terrorystów, powinno już wówczas zaalarmować policje w Brukseli. Niepokojący jest również fakt, że bracia Bakraoui zostali przedterminowo zwolnieni z więzienia. Przestępcy nie byli jednak wystarczająco monitorowani przez belgijskie służby. Konsekwencją tego zaniedbania były tragiczne zamachy w Paryżu i Brukseli.