Ataki przeprowadzono z użyciem samochodu-pułapki oraz kilku rakiet. Rakiety skierowano na posterunki policji, bazę wojskową i hotel dla żołnierzy w mieście Arisz. Później samochód-pułapka eksplodował przed bramą tej samej bazy. Celem było też kilka wojskowych punktów kontrolnych przy wjazdach do miasta. Później jeden z żołnierzy został zastrzelony w takim samym punkcie w Rafah. Łącznie ponad 50 osób zostało rannych. Do ataków przyznała się grupa Ansar Beit al-Makdis, deklarująca wierność Państwu Islamskiemu. Wzywa ona do obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec prezydenta Egiptu, Abdula Fattaha al-Sisiego. Zamachy potępili Amerykanie. Zapowiedzieli też wsparcie antyterrorystycznych operacji egipskiego rządu. Ataki na wojsko i policję na Synaju nasiliły się po obaleniu prezydenta Mohammeda Mursiego w lipcu 2013 roku. W październiku ubiegłego roku na półwyspie wprowadzono stan wyjątkowy i godzinę policyjną.