Tunezyjczyk pod obserwacją psychiatrów pozostawał przez kilka lat, w okresie poprzedzającym jego wyjazd do Francji. Ojciec sprawcy przedstawił receptę, wydaną przez lekarza-psychiatrę. Była wystawiona 12 lat temu. "Zaprowadziłem syna do psychiatry. Przyjął leki, mówił, że został ciężko doświadczony chorobą." - powiedział dziennikarzom stacji RTL. Sąsiedzi Mohameda Lahouaieja Bouhlela opisują go jako osobę "odizolowaną", "niezbyt przyjacielską". "Był dziwny, wyraz twarzy - chory".Zdaniem francuskiego ministra spraw wewnętrznych Bernarda Cazeneuve, sprawca zamachu "zradykalizował się gwałtownie". "Siłom bezpieczeństwa trudno w takich wypadkach reagować" - powiedział minister.W zamachu terrorystycznym w Nicei na południu Francji zginęły 84 osoby, w tym dziesięcioro dzieci. Ranne zostały 202 osoby.