57-letni Megrahi odsiadujący karę w szkockim więzieniu musiał wycofać apelację, żeby sąd rozważył przekazanie go Libii zgodnie z umową o transferze więźniów, podpisaną przez Londyn i Trypolis. Wniosek o wycofanie apelacji został przekazany do sądu w Edynburgu dwa dni temu - powiadomił przedstawiciel kancelarii adwokackiej Taylor and Kelly. Tymczasem w środę wieczorem brytyjskie media podały, że Megrahi, będący w terminalnej fazie nowotworu, może z powodów medycznych już w przyszłym tygodniu zostać zwolniony z więzienia. Szkockie władze nazwały jednak te doniesienia spekulacją. Żona zamachowca powiedziała w czwartek, że została poinformowana przez libijskie władze, iż Megrahi "wkrótce zostanie uwolniony". Dodała, że nie padła żadna konkretna data. Stacja BBC informowała, że zamachowiec ma odzyskać wolność w takim terminie, by mógł już w kraju rozpocząć ramadan, 21 sierpnia. Megrahi został skazany w 2001 roku na dożywocie za związki z zamachem bombowym na samolot amerykańskich linii Pan Am nad szkockim miasteczkiem Lockerbie w grudniu 1988 roku. Samolot leciał z Londynu do Nowego Jorku z 259 ludźmi na pokładzie. W katastrofie zginęło w sumie 270 ludzi - oprócz pasażerów i załogi jeszcze 11 ludzi na ziemi. Pierwsza apelacja złożona przez zamachowca została odrzucona w 2002 roku. W 2007 roku złożył on kolejne odwołanie, a niedługo potem do sądu wpłynęły wnioski zarówno o przeniesienie go do libijskiego więzienia, jak i zwolnienie ze względów humanitarnych.