21-letni Mohammad Ajmal Amir Iman, alias Kasab, odrzucił w całości 86 punktów oskarżenia o przygotowanie masakry w gospodarczej stolicy Indii, w której zginęło 174 ludzi, w tym 9 z 10 napastników. Masakrę miejscowe media określiły jako "indyjski 11 września". - To wszystko jest fałszywe. Zaprzeczam oskarżeniom - powiedział Pakistańczyk w języku hindi, ogólnopaństwowym języku w Indiach. Zdaniem prokuratury oskarżony uczestniczył w wojnie przeciwko Indiom, której celem jest zdobycie Kaszmiru. Dziesięciu terrorystów zaatakowało w Bombaju w dniach 26-29 listopada ubiegłego roku sieć ekskluzywnych hoteli i miejscowe centrum żydowskie. Dziewięciu napastników zginęło podczas ataków. Kasaba zatrzymano bezpośrednio po atakach na dworcu w Bombaju, gdzie strzelał do przypadkowych ludzi. Wraz z resztą napastników miał przypłynąć do miasta załadowaną bronią łodzią z Pakistanu. Odpowiada on przed sądem za "akt wojny wymierzony przeciwko indyjskiemu państwu", zabójstwa i usiłowanie zabójstwa oraz naruszenia zakazu posiadania broni i materiałów wybuchowych. Grozi mu kara śmierci. Wraz z Kasabem przed sądem w Bombaju stanęło także dwóch obywateli Indii - muzułmanie Fahim Ansari i Sabauddin Ahmed, oskarżonych o udzielanie czynnej pomocy terrorystom. Na pierwszej rozprawie w połowie kwietnia Kasab powiedział, że był torturowany.