W poniedziałek rano, 24 godziny po strzelaninie, do jakiej doszło w klubie nocnym Reina, gdzie w sylwestra bawiło się od 700 do 800 osób, wciąż trwa pościg za sprawcą. Tureccy śledczy wciąż nie udzielają żadnych informacji, które mogłyby wskazywać, kto ponosi odpowiedzialność za ten atak - pisze agencja AFP. "Mgła, jaka spowija sprawcę i jego rzeczywiste motywy, otacza również w pewnym sensie jego ofiary" - zauważa w komentarzu AFP. Tylko na podstawie cząstkowych informacji napływających z różnych stron świata można ustalić listę narodowości zabitych. Agencja poinformowała też, że w ataku zginęło 25 mężczyzn oraz 14 kobiet. Liczba rannych wynosi 65. Narodowość ofiar Z oświadczenia premiera Kanady Justina Trudeau wiadomo, że w zamachu zginęła obywatelka Kanady. Konsulat Generalny Rosji w Stambule poinformował zaś w nocy z niedzieli na poniedziałek, że w klubie Reina została zabita obywatelka Federacji Rosyjskiej, która wcześniej miała obywatelstwo Azerbejdżanu. Jej dokumenty zostały znalezione na miejscu zbrodni. Wcześniej w niedzielę turecka minister ds. rodziny Fatma Betrul Sayan podała, że wśród śmiertelnych ofiar zamachu są obywatele krajów arabskich. Izraelskie MSZ podało z kolei, że podczas sylwestra w klubie zginęła 19-letnia obywatelka Izraela, Lian Zaher Nasser. Ranna została także inna mieszkanka tego państwa. Na podstawie dotychczasowych informacji można ustalić, że oprócz obywateli Kanady, Izraela i Rosji w zamachu - od kul bądź w wodach Bosforu - zginęło: 3 Jordańczyków, 3 Libańczyków, 3 Irakijczyków, 1 Tunezyjczyk, 2 Marokańczyków, 2 Hindusów, 1 Libijczyk, 1 obywatel Kuwejtu i kilku obywateli Arabii Saudyjskiej (5 - jak twierdzi saudyjski dziennik Aszark Al-Awsat), a także kobieta mająca podwójne obywatelstwo Francji i Tunezji oraz mężczyzna mający obywatelstwo Belgii i Turcji. Atak terrorystyczny w noc sylwestrową Do zamachu na popularny klub Reina w europejskiej części Stambułu nad Bosforem doszło w noworoczną noc. Napastnik z długą bronią, w czapce św. Mikołaja, wszedł do klubu, zabijając stojącego przed wejściem policjanta i jednego z gości. Otworzył ogień do bawiących się w środku ludzi. Część z nich salwowała się ucieczką, skacząc do Bosforu. Kondolencje płyną z całego świata Stambulska policja przeszukuje miasto w poszukiwaniu zamachowca. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan potępił zamach i zapowiedział walkę z terrorystami "aż do końca". Za ofiary zamachu w Stambule modlił się w niedzielę papież Franciszek. Kondolencje dla bliskich ofiar oraz całego społeczeństwa i władz Turcji przekazało również polskie MSZ. W komunikacie przypomniano, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych kategorycznie odradza podróże do wschodniej i południowo-wschodniej Turcji oraz ostrzega przed podróżami do pozostałych regionów kraju.