Bilans ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć, gdyż wielu rannych jest w ciężkim stanie - podała agencja Reutera, powołując się na Dżasima al-Chalidiego, dyrektora departamentu zdrowia w An-Nasirii. Według irackiej policji jeden z zamachowców zdetonował ładunek wybuchowy w restauracji na południowy zachód od miasta. Trzech lub czterech terrorystów otworzyło ogień do ludzi znajdujących się w środku lokalu. Zamachowcy zaatakowali również posterunek policji. Wśród ofiar śmiertelnych jest czterech obywateli Iranu - poinformowały lokalne służby medyczne. "Zginęły dziesiątki szyitów" Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie. Związana z dżihadystami agencja Amak podała, że w atakach przeprowadzonych przez bojowników IS zginęły "dziesiątki szyitów". Jak zaznaczyła agencja Reutera, zamachy na południu Iraku, w regionie bogatym w ropę naftową, należą do rzadkości w porównaniu z innymi częściami kraju. Położona nad Eufratem An-Nasirija zamieszkana jest głównie przez szyitów. W 2003 roku w ataku samobójczym na posterunek włoskiej żandarmerii w tym mieście zginęło 28 osób, w tym 19 Włochów.