Nowe ustalenia na temat zamachowca z Paryża "Poszukiwany listem gończym wydanym przez władze Belgii mężczyzna dobrowolnie przyszedł na posterunek policji w Antwerpii" - poinformował Pierre-Henry Brandet, szef MSW Francji. Przypomnijmy, w czwartkowy wieczór w pobliżu paryskich Pól Elizejskich 39-letni Abu Yusuf al-Beljiki otworzył ogień do policjantów. Jeden funkcjonariusz zginął, a dwóch zostało rannych. Napastnik został zastrzelony. Odpowiedzialność za atak przypisało sobie samozwańcze Państwo Islamskie. Nie podano jeszcze jaki związek ze sprawą ma (lub mógł mieć) mężczyzna, który zgłosił się na posterunek policji w Antwerpii. Tymczasem jak donosi specjalny wysłannik Interii we Francji Michał Michalak, na Polach Elizejskich między numerami 100 a 104, gdzie doszło do wczorajszego ataku, policji... nie widać. Jest za to mnóstwo ekip telewizyjnych. - Sklepy w pobliżu miejsca ataku są pozamykane, w środku przebywa jednak ochrona. Dziś kontynuowane będzie śledztwo, a więc i przesłuchania świadków - zwłaszcza pracowników z Pól Elizejskich - informuje Michał Michalak.