Wybuch miał miejsce w niedzielę, podczas wiecu islamskiego fundamentalisty partii Dżamiat Ulema Islam. Sam wiec zorganizowano w Khar, które jest stolicą graniczącej z Afganistanem prowincji Bajur. Szef lokalnej policji przekazał Reutersowi, że przyczyną eksplozji była bomba zamachowca-samobójcy. Początkowo służby informowały, że zginęło co najmniej 40 osób, a ponad 130 zostało rannych. Po kilku godzinach bilans ofiar zwiększył się do 75 zabitych i ponad 150 rannych. Wśród zabitych jest lokalny szef partii. W okolicznych szpitalach ogłoszono stan wyjątkowy. Do akcji transportu poszkodowanych wysłano śmigłowce wojskowe. Zamach na sojuszników talibów Reuters zauważa, że do tej pory ataki islamskich bojowników w Pakistanie skupiały się przede wszystkim na siłach bezpieczeństwa, a nie na grupach politycznych. Wiec w Khar zorganizował Maulana Fazal-ur-Rehman, który jest politykiem i duchownym. Ma opinię stronnika <a href="https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-nowi-przyjaciele-putina-talibowie-maja-propozycje-nie-do-odr,nId,6603933">afgańskiego talibanu</a>. Po zamachu apelował do członków partii Dżamiat Ulema Islam, by oddawali krew w szpitalach. Jednocześnie zamach potępiły władze Afganistanu. Oświadczenie w tej sprawie opublikował rzecznik tamtejszej administracji Zabihullaha Mudżahida. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub <a href="https://www.facebook.com/INTERIAWydarzenia" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Interia Wydarzenia na Facebooku</a> i komentuj tam nasze artykuły!