Zamach prawdopodobnie stanowił odwet za śmierć dwunastu uzbrojonych islamistów w nocy z czwartku na piątek w walkach z algierskimi siłami bezpieczeństwa. Do operacji doszło w regionie Kabylii w okolicy Tizi Uzu, 110 km na wschód od stolicy kraju, Algieru. Przed tygodniem w tym samym mieście doszło do zamachu samobójczego, w którym rannych zostało co najmniej 21 osób. Do wielu zamachów w Algierii - w tym do jednoczesnego zamachu w grudniu 2007 roku na sąd i biuro ONZ w Algierze, w którym zginęły 62 osoby - przyznała się Al-Kaida Islamskiego Maghrebu, związana z Al-Kaidą.