SCCRC - niezależna komisja badająca sprawy, które mogą się okazać pomyłką wymiaru sprawiedliwości - podała, że otrzymała od bliskich Abdelbaseta al-Megrahiego prośbę o zrewidowanie wyroku skazującego. - Jeśli uznamy, że mogło dojść do pomyłki sądowej, skierujemy wniosek do Sądu Apelacyjnego - powiedział przedstawiciel komisji Chris Reddick. Megrahi to jedyna osoba skazana w związku z zamachem na samolot pasażerski nieistniejących już amerykańskich linii lotniczych PanAm, który 21 grudnia 1988 roku leciał z Londynu do Nowego Jorku. Zginęło wówczas 270 osób, w większości Amerykanie. Libia przyznała się do odpowiedzialności za ten zamach i wydała Megrahiego Brytyjczykom. Za umieszczenie ładunku w samolocie Libijczyk został skazany w 2001 roku przez szkocki sąd na co najmniej 27 lat więzienia. Został zwolniony osiem lat później ze względów humanitarnych - cierpiał na chorobę nowotworową - i wrócił do Libii, gdzie zmarł w maju 2012 r. Do końca życia utrzymywał, że był niewinny. W oczach Libijczyków był ludowym bohaterem, kozłem ofiarnym wykorzystanym przez Zachód do traktowania Libii jak pariasa. Reżim przedstawiał jego przekazanie Szkocji w 1999 roku jako ofiarę niezbędną, by rządzona przez dyktatora Muammara Kadafiego Libia mogła wyjść z międzynarodowej izolacji. Nie jest to pierwsza próba podjęta przez rodzinę Megrahiego w celu oczyszczenia jego imienia. Poprzednią apelację od wyroku w 2002 r. odrzucił szkocki Sąd Najwyższy. Rok później Megrahi zwrócił się o pomoc do SCCRC, która w 2007 r. skierowała jego sprawę do ponownego rozpatrzenia. W 2009 r. sam skazany wycofał apelację; rząd Szkocji oraz brytyjski zaprzeczały, jakoby było to jednym z warunków, od których spełnienia uzależniano jego przedterminowe zwolnienie. Premier Wielkiej Brytanii David Cameron nazwał sprawę Lockerbie "jednym z najtragiczniejszych zdarzeń w historii lotnictwa i najkrwawszym zamachem terrorystycznym dokonanym w Zjednoczonym Królestwie".