Opuszczony budynek Na miejscu zamachu znaleziono podłączone do bomby przewody; były cienkie, dobrze zamaskowane i miały długość kilkuset metrów. Ich stan świadczy o tym, że bombę przygotowano nawet kilkanaście tygodni temu. Przewody podłączone do bomby zaprowadziły żołnierzy do niewielkiego opuszczonego budynku, z którego terroryści od wielu tygodni musieli obserwować drogę i swój ładunek. Dowództwo operacyjne potwierdziło, że urządzenia do zagłuszania radiowych sygnałów były w samochodach konwoju, zostały włączone i były sprawne. Wczoraj rano pojazd M-ATV z pięcioma polskimi żołnierzami najechał na 100-kilogramowy ładunek. Potężna eksplozja rozerwała samochód, a żołnierze zginęli na miejscu. To najbardziej krwawy atak w historii polskiego kontyngentu w Afganistanie. Zdaniem specjalisty od ładunków wybuchowych, pułkownika Leszka Artemiuka, tragedii można było uniknąć. Polska prokuratura wojskowa wszczęła już śledztwo ws. zamachu. Nie ma pojazdów niezniszczalnych Polaków zabiła mina oceniana na ponad 100 kilogramów trotylu. Wypożyczony od Amerykanów wóz M-ATV został całkowicie zniszczony. Nie ma pojazdów niezniszczalnych - usłyszał od ppłka Krzysztofa Przepiórki z GROM-u dziennikarz RMF FM Tomasz Skory. Najnowocześniejsza technika przegrała z improwizowanym ładunkiem wybuchowym. Nie jest jednak istotna sama siła ładunku, a jego ukształtowanie i konstrukcja. Wypożyczony od Amerykanów pojazd M-ATV należy do wozów MRAP, co oznacza "odporny na miny, zabezpieczony przed zasadzkami". Ta kategoria powstała po irackich doświadczeniach z improwizowanymi ładunkami wybuchowymi. Konstrukcja pojazdu pozwala na osłabienie wybuchu od spodu nie tylko przez opancerzenie, ale i jego kształt: podwozie wozów MRAP nie jest płaskie, ale przypomina literę "V", co pozwala rozproszyć siłę detonacji. Zamaskowaną piaskiem minę koło Ghazni zdetonowano jednak tak precyzyjnie, że bardzo możliwe, że zrobił to ktoś uważnie obserwujący konwój i czekający na wóz, który najedzie na ładunek w odpowiedni sposób. Eksplozja była tak silna, że wyrzuciła w powietrze potężny wóz a następnie rozerwała go na części. Załoga nie miała żadnych szans na to, żeby przeżyć. zafganistanu.pl - blog dziennikarza INTERIA.PL Marcina Ogdowskiego INTERIA360: Tam jest wojna, panowie! Forum: Wycofajmy nasze wojska z Afganistanu