Na wieść o śmierci Arafata na ulice Gazy i innych palestyńskich miast wyległy tłumy manifestantów. Wielu z nich na znak żałoby strzela w powietrze z karabinów i pistoletów. Nad siedzibą Jasera Arafata w Ramalli w niebo wzbija się czarny słup dymu z palonych opon. Na znak żałoby w Mukacie spuszczono także flagi; mury siedziby zmarłego lidera Autonomii obklejone są setkami podobizn Arafata; wokół gromadzą się tłumy Palestyńczyków. Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika RMF do Ramallah Przemysława Marca: Schedę po Arafacie przejął przewodniczący parlamentu palestyńskiego Rawhi Fattuh. Został on dziś zaprzysiężony na nowego tymczasowego przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej. Zgodnie z palestyńskim prawem Fattuh będzie pełnić funkcję prezydenta Autonomii przez 60 dni, do ogłoszenia następnych wyborów. Nowym przewodniczącym Organizacji Wyzwolenia Palestyny został wybrany były premier Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas. Abbas kierował pod nieobecność Arafata pracami OWP. Organizacja ta reprezentuje interesy Palestyńczyków w kraju i za granicą. Z powodów bezpieczeństwa po śmierci Jasera Arafata izraelska armia całkowicie zamknęła dziś granice Zachodniego Brzegu i Strefę Gazy. W obawie przed atakami ze strony Palestyńczyków wzmocniono też posterunki w pobliżu osiedli żydowskich. Apel o pokój Władze palestyńskie zaapelowały po śmierci Jasera Arafata do Izraela o wznowienie rozmów pokojowych. Premier Izraela Ariel Szaron uważa, że śmierć przywódcy palestyńskiego może być "zwrotnym punktem" w procesie pokojowym, o ile następcy Arafata skończą z przemocą. Po śmierci Arafata w podparyskim szpitalu palestyński minister spraw zagranicznych Nabil Szaath zaapelował o powrót do planu pokojowego pod nazwą "mapy drogowej". Z kolei Szaron jako warunek postępu w rozmowach pokojowych uznał wydanie przez palestyńskich liderów wojny z terrorem. O izraelskich obawach i nadziejach, posłuchaj w relacji korespondenta RMF Elego Barbura: