Niemcy od kilku lat wiedzą ogromne problemy na rynku pracy. We wszystkich dziedzinach, na przykład w pielęgniarstwie, opiece nad dziećmi lub administracji publicznej, do 2035 r. potrzebne będą miliony dodatkowych pracowników - powiedział w środę na konferencji prasowej minister pracy Hubertus Heil. Minister o wstrząsach na rynku pracy Nowe przepisy uzgodnione przez partie rządzące przewidują między innymi, że uznani wykwalifikowani zagraniczni pracownicy będą mogli pracować w zawodach, które mają niewiele lub nic wspólnego z ich wykształceniem. Nowością jest również pomysł, aby cudzoziemcy spoza UE mieli możliwość przeniesienia się do Niemiec w celu poszukiwania pracy poprzez tzw. system punktowy. Federalny minister gospodarki Robert Habeck podkreślił w środę na konferencji prasowej, że obecne zmiany w dziedzinie ochrony klimatu i cyfryzacji, a także zmiany demograficzne przyniosą duże wstrząsy na rynku pracy. Procedury przyspieszające imigrację wykwalifikowanych pracowników muszą być "wdrożone szybko i pragmatycznie". - Obniżymy granice i progi dla imigracji. Poprawimy integrację - zapewnił polityk Zielonych. Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser powiedziała, że jest przekonana, iż wkrótce będzie mogła przedstawić konkretny projekt ustawy, który pozwoli zrealizować ten plan. Niewykluczone, że na początku przyszłego roku niemiecki parlament będzie mógł się zająć się nowymi przepisami dotyczącymi imigracji wykwalifikowanych pracowników. Jak to wygląda obecnie? Obecnie osoby z krajów spoza UE mają nieograniczony dostęp do niemieckiego rynku pracy jedynie z wykształceniem akademickim. W przypadku pracowników wykwalifikowanych, mogą oni uzyskać pozwolenie na sześciomiesięczny pobyt w celu poszukiwania pracy. Ale warunkiem są uznane kwalifikacje zawodowe i znajomość języka niemieckiego. Ponadto osoby szukające pracy muszą być w stanie utrzymać się podczas poszukiwań. Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser chce również zmian dotyczących przyznawania niemieckiego paszportu. Jej plan przewiduje, że w przyszłości można będzie uzyskać obywatelstwo już po pięciu latach zamiast dotychczasowych ośmiu. Czytaj też: Kilkanaście tysięcy zł dofinansowania. Czy ty też możesz z niego skorzystać?