Przypomnijmy, że w sobotę po raz pierwszy przez Białystok przeszedł Marsz Równości. Manifestację kilkakrotnie próbowali zablokować przeciwnicy. W stronę uczestników marszu poleciały kamienie, petardy, jajka i butelki oraz wyzwiska. Policja zatrzymała 25 agresywnie zachowujących się kontrmanifestantów. Jak pisze "Daily Mail", około "500 członków społeczności LGBT maszerowało w sobotę ulicami miasta, głosząc hasła równości. Ochraniani przez policję manifestanci byli celem dla ubranych w piłkarskie i nacjonalistyczne koszulki osób, wykrzykujących homofobiczne hasła" - czytamy. Brytyjska gazeta zaznacza, że rządzące Polską Prawo i Sprawiedliwość uważa się za gwaranta tradycyjnych i konserwatywnych wartości. "Lider partii Jarosław Kaczyński ocenił, że LGBT stanowi realne zagrożenie dla tożsamości i narodu" - pisze "Daily Mail". "Sprzeciw wobec zauważalnej społeczności LGBT" Serwis CNN szacuje liczbę uczestników białostockiego marszu na tysiąc osób. "Pierwszy w historii Białegostoku Marsz Równości miał poważniejszy wydźwięk, niż ten zazwyczaj kojarzony z radosnymi i hedonistycznymi paradami mniejszości seksualnych" - czytamy. CNN informuje, że manifestanci zostali zaatakowani przez "tysiące nacjonalistycznych piłkarskich ultra fanów, prawicowych ekstremistów i innych, którzy obrzucali marsz petardami, kamieniami i szklanymi butelkami". Według serwisu, kontrmanifestanci wykrzykiwali takie hasła, jak: "Bóg, honor, ojczyzna" czy "Białystok wolny od zboczeńców". To spotkało się z odpowiedzią ze strony uczestników marszu, którzy skandowali: "Polska wolna od faszystów". "Białystok znajduje się w konserwatywnym regionie Podlasia, które jest twierdzą rządzącej Polską partii Prawo i Sprawiedliwość" - czytamy na stronie CNN. Serwis zauważa, że w "wielu polskich miastach wspiera się prawa LGBT, a w Warszawie w czerwcu tego roku miała miejsce największa jak do tej pory w Polsce parada równości. Jednocześnie w kraju, w którym małżeństwa osób tej samej płci i adopcje nie są legalne, a ataki na LGBT nie są postrzegane jako przestępstwa z nienawiści, widoczny jest sprzeciw wobec coraz bardziej zauważalnej społeczności LGBT". "Nie dali się chuliganom" "Przed zaplanowanymi na październik wyborami parlamentarnymi, prawa mniejszości seksualnych stały się przedmiotem dyskusji w Polsce, gdzie rządząca partia konserwatywna przedstawia aktywistów LGBT jako zagrożenie dla tradycyjnych polskich wartości" - komentuje natomiast Reuters. Serwis donosi, że "uczestników Marszu Równości, w tym kobietę" zaatakowali mężczyźni "ubrani w koszulki klubu piłkarskiego". Reuters wspomina również, że "Jarosław Kaczyński, lider rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość, powiedział w kwietniu, że LGBT reprezentuje obce wartości, które stanowią realne zagrożenie dla tożsamości i narodu". "Uczestnicy polskiej parady gejów nie dali się rzucającym kamieniami chuliganom" - tak informację o Marszu Równości w Białymstoku zatytułował RTE. Serwis zaznacza, że to była pierwsza tego typu manifestacja w stolicy Podlasia. "Marsz został zakłócony przez akty przemocy ze strony chuliganów piłkarskich, a aktywiści konserwatywni zorganizowali kontrprotesty" - czytamy. RTE wylicza, że "katolicy i nacjonaliści urządzili około 40 kontrdemonstracji, w tym rodzinny piknik zorganizowany przez lokalnego parlamentarzystę".