Ostatnia transmisja z radia kokpitu lotu 370 malezyjskich linii lotniczych to: "W porządku, dobranoc". Słowa te Fariq Abdul Hamid wypowiedział tuż przed tym, jak samolot opuścił malezyjską przestrzeń powietrzną i wleciał nad terytorium Wietnamu. Jak się okazuje, pilot lubił zapraszać do kokpitu pasażerki samolotu. Światowe media przytaczają przykłady. "The Telegraph" pisze o obywatelkach RPA, które twierdzą, że pilot zaprosił je do kokpitu. Pozwolił im na przebywanie w kabinie pilotów w trakcie startu i lądowania, co jest wbrew obowiązującym w lotnictwie regułom. Jak relacjonują, podczas lotu cały czas palił papierosy i żartował z nimi. Inna znajoma pilota, Australijka Jonti Roos, poznała go kilka lat wcześniej, także podczas jednego z lotów. - Weszliśmy na pokład samolotu, jak wszyscy pasażerowie. Usiedliśmy i chwilę później podeszła do nas stewardessa pytając, czy chcemy zobaczyć kabinie pilotów. I spędziłam tam całą podróż - opowiada kobieta. Boeing 777 linii Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów w sobotę godzinę po starcie. Samolot leciał z Kuala Lumpur do Pekinu. Trwają poszukiwania zaginionego samolotu. na podstawie "The Telegraph"/CNN/x-news (j.)