Pierwsze zdjęcie zostało wykonane 23 stycznia na ślubie minister oświaty Mariistelli Gelmini. Berlusconi ma doskonałą fryzurę, bez śladów łysiny i bardzo krótkie, ufarbowane włosy. Zupełnie inaczej wyglądał 25 stycznia, gdy był na badaniach lekarskich w związku z grudniową napaścią na niego i odniesionymi wówczas obrażeniami twarzy. Na obdukcję, wymaganą przez sąd, prowadzący postępowanie przeciwko sprawcy ataku - niezrównoważonemu mężczyźnie, 73-letni premier szedł mając zupełnie naturalny wygląd. Miał długie, opadające na kark włosy, a na czole łysinę. Dwa dni później, w środę w parlamencie znów pokazał się z nienagannie ułożonymi, króciuteńkimi włosami, tak uczesanymi, że staranie zakrywały wszelkie zakola. W 2004 roku Silvio Berlusconi poddał się zabiegowi przeszczepu włosów. Regularnie farbuje je od lat.