W dniu rozpoczęcia wizyty w Tbilisi szef włoskiej dyplomacji oświadczył: "Poprosimy Gruzję o konsolidację procesu demokratycznych reform". Jest to konieczne - podkreślił - bo nie będzie ani "skrótów", ani też "spowolnienia" w drodze ku NATO i UE. Frattini dodał, że nie ma również mowy o żadnych zmianach w przyjętym podczas szczytu Sojuszu w Bukareszcie na wiosnę planie zbliżania Gruzji do NATO. - Jasne jest, że Rosja nie będzie zadowolona, ale my podjęliśmy decyzję w tej sprawie i to uczynimy- oświadczył cytowany przez Ansę szef włoskiego MSZ, który w czwartek, po rozmowach w Tbilisi, uda się z wizytą do Moskwy. W samolocie lecącym do Tbilisi Frattini powiedział też, że Unia Europejska jest gotowa podjąć z Gruzją negocjacje na temat ułatwienia procedury przyznawania wiz wjazdowych. Zaznaczył, że porozumieniu w tej sprawie musi towarzyszyć umowa na temat ponownego przyjmowania nielegalnych imigrantów. - Moja dzisiejsza wizyta w Tbilisi świadczy o tym, że respektujemy rząd, który został wybrany demokratycznie przez naród gruziński - stwierdził włoski minister. Dzień po tym, gdy w wywiadzie dla telewizji RAI prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew nazwał prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego "politycznym trupem", a rząd kraju - "reżimem", Frattini w rozmowie z włoskimi dziennikarzami podkreślił: "Nie możemy sprawić, by prezydent rosyjski zmienił zdanie, ale oczywiście my jako Unia Europejska nie możemy ingerować w ocenę gruzińskich wyborców, którzy wybrali Saakaszwilego". Jednocześnie włoski minister spraw zagranicznych zadeklarował, że jego kraj jest gotów wziąć udział w ewentualnej misji UE w strefie między Gruzją a Południową Osetią.