W ramach kampanii kobiety dążą m.in. do zmiany nazwy jednego z głównych parków w mieście na "Plac Prostytutek". Na mapach miasta miejsce to widnieje jako "Plac Miłosierdzia", ale okoliczni mieszkańcy od dawno mówią o nim "Plac jednego razu". U stóp znajdującego się w parku pomnika inicjatorki kampanii napisały: "Żadna kobieta nie rodzi się prostytutką". To tytuł książki dwóch autorek Sonii Sanchez i Marii Galido, która opowiada o argentyńskim społeczeństwie i roli, jaką odgrywa w nim prostytucja. - Poprzez tę akcję chcemy powiedzieć, że prostytucja nie jest pracą. Jest seksualnym wykorzystywaniem i wielkim biznesem - mówi Sanchez. Jak podaje BBC niedaleko "Placu Prostytutek" znajduje się również duży napis: "Tutaj wykorzystuje się ciała młodych dziewcząt, a policja nic nie robi".