- Misja może teraz rozpocząć pracę - poinformował Solana drogą komunikatu prasowego. Jak dodał, celem misji jest "pomoc Kosowu osiągnąć europejskie standardy w takich sferach, jak policja, sprawiedliwość, urzędy celne i ośrodki karne". - Misja będzie kluczowa dla konsolidacji państwa prawa w Kosowie, a to wraz ze wzmocnieniem wieloetnicznych instytucji będzie z korzyścią dla wszystkich społeczności Kosowa - powiedział Solana. Misja, która przejmie dotychczasowe obowiązki ONZ, rozpoczyna się ze sporym opóźnieniem. Już 4 lutego kraje członkowskie zdecydowały o wysłaniu misji UE, wyprzedzając ogłoszenie 17 lutego deklaracji niepodległości przez rząd w Prisztinie. Kierowana przez byłego dowódcę sił NATO w Kosowie, francuskiego generała Yvesa de Kermabona misja ma docelowo liczyć 2 tys. policjantów, celników, sędziów i prokuratorów oraz 1100 urzędników lokalnych. Rozmieszczenie EULEX opóźniało się z powodu sprzeciwu kosowskich Serbów i samej Serbii, która postrzega europejską misję jako symbol niepodległości regionu. Po trudnych negocjacjach serbski rząd oficjalnie zaakceptował 27 listopada rozmieszczenie w Kosowie misji, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ zapewniła, że będzie ona miała neutralny charakter. Misja UE ma przejąć obowiązki misji ONZ od 1999 roku administrującego regionem, który w lutym odłączył się od Serbii. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun przekonał Serbię do sześciopunktowego planu, zgodnie z którym policjanci, celnicy i sędziowie w zdominowanych przez Serbów północnych rejonach Kosowa będą współpracowali z ONZ, a ich albańscy odpowiednicy z EULEX. Władze Kosowa, choć zgodziły się współpracować z EULEX, uważają, że plan ten narusza jego konstytucję i będzie skutkował podziałem kraju. W obawie przed rozruchami żołnierze sił pokojowych ONZ zwiększyli liczbę patroli w Mitrovicy, mieście w którym Serbowie i Albańczycy mieszkają obok siebie.