Ambasador Surikow powiedział, że wszystko, co dotyczy działań Zachodu na Ukrainie czy Białorusi, ma charakter antyrosyjski. "Oczywiście to niepokoi. My rozumiemy, że następne starania Zachodu będą skierowane na Białoruś i one są już widoczne. Widać, jak tu na Białorusi zaczęły się często pojawiać przeróżne delegacje kongresmenów ze Stanów Zjednoczonych czy wysokich rangą europejskich polityków" - powiedział rosyjski ambasador. Aleksander Surikow dodał, że Moskwa to wszystko obserwuje. Jego zdaniem, Białoruś nie jest obecnie gotowa - jak to określił - "rzucić się w objęcia Zachodu", gdyż musiałaby zerwać wszelkie gospodarcze więzy łączące ją z Rosją.