Amerykańskie media żyją sprawą śmierci 29-letniego Tyre'a Nicholsa. 7 stycznia czarnoskóry mężczyzna został pobity przez policjantów z Memphis w stanie Tennessee. Trzy dni później zmarł w szpitalu. Czarnoskórzy funkcjonariusze zostali 20 stycznia zwolnieni ze służby. Postawiono im zarzuty zabójstwa drugiego stopnia, czyli umyślnego, ale bez premedytacji. Oprócz tego oskarżono mundurowych o napaść, porwanie oraz uchybienia służbowe. W piątek AFP podała, że oskarżeni Tadarrius Bean, Demetrius Haley, Justin Smith, Emmitt Martin i Desmond Mills Jr nie przyznali się do winy. Agencja powołała się przy tym na wypowiedzi adwokatów. Czterech z pięciu oskarżonych funkcjonariuszy zwolniono z aresztu za kaucją 250 tys. dolarów. Piątemu wyznaczono ją na kwotę 350 tys., lecz nie wpłacił rzeczonej sumy i pozostaje w areszcie. Śmiertelne pobicie Tyre'a Nicholsa. Władze ujawniły nagranie Władze Memphis ujawniły wcześniej nagranie z interwencji. Widać na nim, jak funkcjonariusze biją swoją ofiarę. W ślad za tym miały miejsce głównie pokojowe protesty przeciwko brutalności policji w Memphis oraz m.in. w Nowym Jorku, Chicago, Atlancie i Waszyngtonie. Śmierć Tyre'a Nicholsa. Zawieszono w sumie siedmiu policjantów W związku ze zdarzeniem departament policji w Memphis zawiesił łącznie siedmiu funkcjonariuszy - poinformowało CNN. Oprócz pięciu czarnoskórych oskarżonych, znalazł się wśród nich także Preston Hemphill. Adwokat funkcjonariusza twierdzi jednak, że jego klient nie brał udziału w śmiertelnym pobiciu. Nazwisko siódmego policjanta nie zostało podane do wiadomości publicznej. Zwolniono również dwóch pracowników straży pożarnej. - Dochodzenie wykazało, że członkowie sekcji ratownictwa medycznego "nie przeprowadzili odpowiedniej oceny stanu zdrowia pacjenta" po otrzymaniu informacji, że został spryskany gazem pieprzowym - oświadczyła szefowa straży pożarnej w Memphis Gina Sweat. Władze zdecydowały się także "trwale dezaktywować" oddział SCORPION, w którym służyli oskarżeni funkcjonariusze.