Awaria spowodowała spore komplikacje w żegludze po Dunaju. Bratysławski port zamienił się w wielki parking dla łodzi, towary muszą czekać w kolejce, zaś turyści zostali zmuszeni do przedłużenia pobytu w Bratysławie. Tam, gdzie było to możliwe, podróżujący przesiedli się na wahadłowy autobus, którzy przewiózł ich na drugą stronę śluzy, aby mogli kontynuować podróż innymi statkami. Pozostali zwiedzają stolicę Słowacji.Jak powiedziała rzeczniczka Obiektów Gospodarki Wodnej Diana Migalova-Baschierova, pierwsze statki będą mogły przepłynąć przez śluzę dopiero po północy z soboty na niedzielę. "Jednostki otrzymają awizo na 10 godzin przed otwarciem śluzy i te, którym spieszy się najbardziej, będą mogły odpłynąć zaraz po północy. Jednak spodziewamy się, że większość ruszy w niedzielę rano". Powodem wstrzymania żeglugi na największej rzece Europy była awaria górnych wrót w prawej komorze śluzy. Problem polega na tym, że od pewnego czasu prowadzony jest remont lewej komory, dlatego niewielka awaria całkowicie zablokowała jedyny przepust na rzece. - Górne wrota zostały uszkodzone w czasie, kiedy prowadzimy generalny remont lewej komory. Awaria w prawej komorze trochę nas zaskoczyła, ale chcemy usunąć ją jak najszybciej - powiedziała Migalova-Baschierova. Jednocześnie dodała, że jest to pierwszy generalny remont konstrukcji, która od ponad dwudziestu lat nie przechodziła większej naprawy. Jak podał zarządca śluzy, doszło do uszkodzenia jednego z łożysk górnych wrót. Do jego naprawienia konieczne było spuszczenie wody ze śluzy i utworzenie suchego doku. Równocześnie spowodowało to wstrzymanie głównego remontu przebiegającego w sąsiedniej komorze.