Jak podała służba prasowa, strona jest niedostępna na Białorusi od niedzieli, ale można na nią wchodzić z zagranicy. BChD wiąże blokadę z zainicjowaną przez siebie 11 lutego akcją "Fala solidarności", polegającą na przeprowadzaniu w dużych miastach Białorusi manifestacji poparcia dla więźniów politycznych. - Jest oczywiste, że ten maraton, który odbywa się w 37 miastach Białorusi, bardzo denerwuje białoruskie służby specjalne. Niemniej blokada w żaden sposób nie wpłynie na działalność BChD i maraton "Fala solidarności" odbędzie się dziś w Mohylewie (na wschodzie Białorusi) - oświadczył sekretarz komitetu organizacyjnego na rzecz utworzenia BChD Dzianis Sadouski. Dodał, że o swoich akcjach organizacja będzie informować na portalach społecznościowych i w niezależnych mediach. W ubiegłym tygodniu dwóch witebskich działaczy BChD zostało skazanych na grzywny wysokości 3 mln rubli białoruskich (prawie 1100 zł) za rozwinięcie transparentu na znak poparcia więźniów politycznych. Strona BChD była także zablokowana przez jakiś czas w lutym ubiegłego roku. Współprzewodniczący BChD Wital Rymaszeuski wiązał to wówczas z zapowiedzią bojkotowania przez tę organizację wrześniowych wyborów parlamentarnych. BChD nie jest oficjalnie partią, gdyż Ministerstwo Sprawiedliwości Białorusi odmawia jej zarejestrowania. Według Centrum Praw Człowieka "Wiasna" na Białorusi jest obecnie 11 więźniów politycznych, w tym były kandydat opozycji na prezydenta z 2010 roku Mikoła Statkiewicz odbywający karę sześciu lat kolonii karnej oraz szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki, skazany na cztery i pół roku kolonii karnej.