Zabił żonę i syna, później śmiertelnie ranił siebie. Kolejna tragedia w USA
56-latek z Massachusetts śmiertelnie postrzelił żonę oraz ich 12-letniego syna. Następnie sam targnął się na swoje życie. - Incydent wydaje się być tragicznym przypadkiem przemocy domowej oraz morderstwa-samobójstwa - skomentował prokurator hrabstwa Essex, Andrew Robinson.
Do tragedii doszło 9 lutego nad ranem w domu rodzinnym w Andover (stan Massachusetts). 56-latek zaatakował swoją młodszą o rok żonę Lindę oraz ich 12-letniego syna Sebastiana. Służby zostały powiadomione przez anonimowego dzwoniącego, który zatelefonował pod numer 911 - relacjonuje nbcnews.com.
12-letni Sebastian był uczniem szóstej klasy szkoły podstawowej w Denvers. Po ujawnieniu śmierci dziecka władze placówki odwołały zajęcia oraz poinformowały o tragedii na swojej stronie internetowej.
- Incydent wydaje się być tragicznym przypadkiem przemocy domowej oraz morderstwa-samobójstwa - skomentował prokurator hrabstwa Essex, Andrew Robinson. Funkcjonariusze odkryli na miejscu ciała trzech osób.
Podejrzewa się, że tragedia mogła być powiązana z problemami psychicznymi ojca.
Do zabójstwa w Andover doszło krótko po dwóch innych głośnych sprawach w Massachusetts, podkreśla nbcnews.com. W Bostonie kobieta udusiła troje swoich dzieci zanim wyskoczyła przez okno. Natomiast 47-letni mężczyzna został aresztowany po tajemniczym zniknięciu swojej żony w noc noworoczną.