Wyniki badania opublikowano właśnie w "Canadian Journal of Public Health", piśmie Kanadyjskiego Stowarzyszenia Publicznej Opieki Zdrowotnej. Kanadyjscy badacze przyjrzeli się zabawkom dołączanym w restauracjach McDonald's do zestawu Happy Meal. - To istotna forma marketingu kierowanego do dzieci - napisali w swoim artykule. Przypomnieli też, że w dwóch gminach w Kalifornii prawo od niedawna zezwala na dołączanie zabawek do dań w fast foodach tylko wówczas, gdy dany posiłek spełnia określone wymogi żywieniowe. Badanie przeprowadzono wśród dzieci w wieku od 6 do 12 lat. Zależność między wyborem posiłku a dołączoną do niego zabawką sprawdzano w McDonald's: dawano dzieciom wybór między czterema opcjami, z których dwie były "zdrowsze". W pierwszej wersji testu zabawkę dodano do każdej z czterech wersji posiłku, w drugiej - tylko do zdrowszych dań. Okazało się, że kiedy dano dzieciom wybór, ale zabawki były tylko ze zdrowszymi posiłkami, dzieci częściej wybierały właśnie zdrowsze jedzenie. Jak przypomniały media, Kanada ma niewiele przepisów dotyczących praktyk marketingowych związanych z reklamą jedzenia kierowaną do dzieci. Tymczasem aż dwie trzecie Kanadyjczyków ma nadwagę, a 24 proc. jest otyłych. Już około jednej czwartej kanadyjskich dzieci w wieku od 2 do 17 lat to dzieci z nadwagą lub otyłe. Gwałtowny, aż trzykrotny wzrost odsetka dzieci z nadwagą obserwuje się na przestrzeni ostatnich 30 lat. McDonald's Canada w stanowisku przesłanym agencji The Canadian Press nie zgodził się z twierdzeniem, że fast foody są odpowiedzialne za wzrost otyłości. Niemniej firma zmieniła nieco zasady łączenia zabawek z serwowanymi posiłkami. Natomiast cytowani przez agencję lekarze uważają, że dołączanie zabawek tylko do zdrowszych posiłków dla dzieci w fast foodach byłoby dobrym rozwiązaniem, przyczyniającym się do rozwikłania szerszego problemu.