Wieczór 23 lipca 2021 roku. Na parkingu przed szpitalem Królowej Elżbiety w Gateshead w hrabstwie Tyne and Wear, rozmawiają dwie kobiety. To 45-letnia Kelly Brock i 28-letnia Hayley Hickson. Pierwsza z nich jest tam, ponieważ wspiera swojego byłego partnera. Mężczyzna musiał udać się do szpitala po ugryzieniu przez psa. Hickson natomiast była z wizytą w placówce medycznej z własnego powodu. Jak relacjonuje "Daily Mail", panie "przypadkowo" się spotkały. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna, którego wspiera Brock, dwa tygodnie wcześniej rozstał się z Hickson. Nożem w klatkę piersiową Rozmowę kobiet uwieczniła kamera monitoringu. Widać na nim jak wymieniają się telefonami i wzajemnie coś sobie w nich pokazują. Wtedy na nagraniu pojawia się mężczyzna. Obie panie wymachują w jego stronę rękami. Kiedy się do niech zbliża, 28-latka podchodzi do starszej koleżanki, bierze od niej nóż i rusza w stronę byłego chłopaka. Przeskakuje dzielący ich niewielki murek i atakuje mężczyznę. W wyniku napaści ofiara, której danych personalnych nie podano, miała rozciętą rękę i ranę w klatce piersiowej. Nie wiadomo kto zranił W czwartek 24 listopada sąd w pobliskim Newcastle zajmował się sprawą ataku dwóch byłych dziewczyn. Prokurator Emma Dowling przekazała, że ostatecznie obie panie zaatakowały mężczyznę tym samym nożem. Mężczyzna nie był pewny, która z kobiet używała ostrza, kiedy został skaleczony. Sąd nie mógł stwierdzić, kto dokonał obrażeń. W związku z tym żadnej z kobiet nie skazano za napaść. Solidarnie przyznały się jednak do grożenia niebezpiecznym narzędziem. Obrońcy dowodzili, że spotkanie przed szpitalem było absolutnie przypadkowe i nie był to zaplanowany atak na mężczyznę. Brock dostała karę 10 miesięcy więzienia. Hickson spędzi za kratami osiem miesięcy.