Były to pierwsze od trzech lat samobójcze zamachy bombowe wymierzone w tętniącą życiem dzielnicę handlową Bagdadu. Do samobójczego ataku terrorystycznego doszło w tym samym rejonie w 2018 roku, krótko po tym, jak ówczesny premier Hajdar al-Abadi ogłosił zwycięstwo nad dżihadystyczną organizacją zbrojną Państwo Islamskie (IS). Zginęło wtedy 31 osób. Do zamachów doszło, gdy w kraju panuje napięcie polityczne związane z planowanymi przedterminowymi wyborami, poważny kryzys gospodarczy, a także po redukcji przez USA liczby swoich żołnierzy w Iraku do 2500.