Dwa lata temu dziewczyna spowodowała wypadek. Policjanci uznali, że przyczyną mógł być zły stan zdrowia 20-latki i odebrali jej prawo jazdy. Lekarze przeprowadzili szereg badań i stwierdzili, że studentka waży zaledwie 32 kg, podczas gdy średnia waga przy jej wzroście powinna wynosić 46 kg. Specjaliści uznali, że taki stan zdrowia nie pozwala na prowadzenie samochodu. Kobieta postanowiła interweniować w sądzie. Tu jednak rację przyznano policjantom i lekarzom. Cała sprawa w sumie ciągnęła się 2 lata. W tym czasie stan zdrowia pacjentki poprawił się. Sad warunkowo więc pozwolił jej na prowadzenie samochodu, ale co 3 miesiące dziewczyna musi się zgłaszać na badania kontrolne. Jeśli waga spadnie, policjanci zabiorą 22-latce prawo jazdy.