"Zginęli, zanim w ogóle osiągnęli wiek, w którym mogli sobie kupić piwo. Co szósty Amerykanin poległy w Iraku nie miał jeszcze 21 lat. Dostatecznie dorośli, żeby iść na wybory, walczyć i zginąć na wojnie. Z drugiej strony uważano ich jeszcze za zbyt młodych, by mogli iść do baru i zamówić sobie piwo. (...) Nikt nie wie dokładnie, ilu poległo Irakijczyków; nie ma sprawdzonych danych. Najbardziej wiarygodne wydają się te, które mówią o 8 tysiącach poległych żołnierzy i policjantów oraz o 90 tysiącach ofiar wśród ludności cywilnej. Ale w kołach pozarządowych zakłada się, że liczba ofiar jest znacznie większa, mówi się nawet o 500 tysiącach".