Według prasy lokalnej z południa Francji, otwarty konflikt między częścią parafian z Awinionu i arcybiskupem Jean-Pierre'em Cattenozem trwa już prawie dwa lata. Wtedy do dymisji podało się kilku członków rady diecezjalnej, aby zaprotestować przeciw postępowaniu hierarchy, który - ich zdaniem - nie liczy się zupełnie ze zdaniem otoczenia. Jak podał regionalny dziennik "Le Dauphine Libere", w niedzielę po południu przed rezydencją abpa Cattenoza zebrało się około 200 parafian w proteście przeciw jego działaniom. Stojąc w ciszy i trzymając się za ręce, ustawili się tworząc koło, a potem inną figurę, nazwaną przez nich "spiralą milczenia". Organizatorzy niecodziennego protestu żądali, aby abp Cattenoz, kierujący diecezją od 2002 roku, podał się do dymisji lub radykalnie zmienił swoje postępowanie. "To, co jest problemem, to sama osobowość naszego biskupa, który jest człowiekiem skrajnie brutalnym, gwałtownym. Zarzucamy mu postępowanie, które nie szanuje osób i które jest powodem ogromnych cierpień tych, którzy muszą z nim pracować" - powiedział mediom Rene Moulinas, rzecznik stowarzyszenia "Chrześcijanie w Vaucluse" (Vaucluse - nazwa departamentu, gdzie leży Awinion). Tuż obok tej manifestacji zebrała się w niedzielę licząca kilkanaście osób grupa innych awiniońskich katolików, którzy są zwolennikami abpa Cattenoza. Zapalili oni świece "na znak nadziei" i ubolewali nad brakiem solidarności w diecezji. Przeciwnicy arcybiskupa oskarżają go nie tylko o lekceważenie głosu świeckich parafian, ale też o nadmierne wydatki w awiniońskiej diecezji, przeznaczone m.in. na prace remontowe w rezydencji hierarchy. Jak twierdzi katolicki dziennik "La Croix", niezadowolenie wiernych budzi także to, że arcybiskup odsunął z diecezji miejscowych kapłanów, sprowadzając masowo młodych księży z zagranicy - z krajów Afryki, z Brazylii, a także Polski. Krytycy twierdzą, że pociąga to za sobą bardzo wysokie koszty, a zagraniczni księża nie są przygotowani do misji we Francji. Indagowany przez "Le Monde" abp Cattenoz odpierał te zarzuty, twierdząc, że dzięki księżom zagranicznym przeprowadzi "nową ewangelizację". "Liczba księży w naszej diecezji spada, a ci, którzy pozostali, starzeją się. (...) Żeby ewangelizować młodych, potrzeba młodych. A wierni u nas mają 70 lat!" - bronił się w wywiadzie dla "Le Monde" abp Cattenoz. Jak twierdzi "Le Monde", krytykowany przez wiernych awinioński arcybiskup uzyskał niedawno osobiste poparcie papieża Benedykta XVI, który jednak przestrzegł go przed nadmiernym pośpiechem w działaniu.