Do samochodu Di Rupo włamano się, gdy premier ćwiczył w klubie sportowym, a jego kierowca oddalił się na chwilę, by zajść do pobliskiej księgarni. Złodziej zbił szybę w samochodzie Audi A6 stojącym w centrum miasta i zabrał laptop, robocze notatki, teczkę, garnitur, białą koszulę i ładowarkę do komórki - poinformowały agencje. Rzecznik premiera zaprzeczył, by skradziony laptop zawierał tajemnice państwowe i poufne dane na temat rodziny królewskiej. Ukradziono głównie "notatki osobiste i kilka dokumentów służbowych" - powiedział rzecznik. Zapewnił też, że laptop premiera był zabezpieczony.