"Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią prezydent elekt z pierwszą wizytą zagraniczną uda się do Polski" - powiedział dziennikarzom Linkeviczius po spotkaniu z Nausedą. Uroczystość zaprzysiężenia prezydenta zaplanowana jest na 12 lipca. Decyzję o wyborze Polski jako celu pierwszej wizyty Nauseda uzasadnia dużym potencjałem w dalszym rozwoju stosunków dwustronnych w dziedzinie gospodarczej, społecznej, bezpieczeństwa i obronności. Linkeviczius zaznaczył, że kontakty z innymi tradycyjnymi partnerami Litwy stale będą obecne w kalendarzu nowego prezydenta, ale terminy innych wizyt zagranicznych nie są jeszcze uzgodnione. Szef litewskiego MSZ wskazał ponadto, iż po zmianie na stanowisku prezydenta w polityce zagranicznej kraju "może dojść do drobnych zmian taktycznych", nie należy jednak spodziewać się "strategicznych zwrotów". Już wcześniej Nauseda zapowiedział utrzymanie dialogu z Białorusią i zmianę retoryki wobec Rosji. "W stosunku do Rosji chciałbym używać słów trochę innych niż te, które były używane dotychczas" - mówił podczas kompanii wyborczej Nauseda. Podkreślał jednak, że "Litwa nie może przymykać oczu na to, co się dzieje na Ukrainie i w innych krajach sąsiednich". Jeżeli chodzi o Białoruś, prezydent elekt we wtorek wskazał, że "jest to bardzo ważny sąsiad, bardzo ważny partner", któremu Litwa "poświęci wiele uwagi". "W naszym interesie jest posiadanie za wschodnią granicą niezależnego, samodzielnego i silnego gospodarczo partnera" - powiedział. Gitanas Nauseda, 55-letni ekonomista i doktor nauk społecznych, 26 maja wygrał wybory prezydenckie na Litwie, pokonując kandydatkę partii konserwatywnej Ingridę Szimonyte. Nauseda jest politykiem proeuropejskim o poglądach centroprawicowych; startował w wyborach jako kandydat niezależny. Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)