Z obawy przed grypą zabiorą dzieciom zabawki?
Brytyjskie przedszkola i żłobki powinny pozbyć się pluszowych zabawek i zabraniać dzieciom pożyczania sobie przyborów szkolnych. Brzmi to paradoksalnie, ale to jedno z zaleceń rządu, związane z zahamowaniem epidemii nowej grypy na Wyspach - informuje "Guardian" w swoim internetowym wydaniu.
Specjalnie przygotowany dla placówek edukacyjnych poradnik sugeruje, że dzieci nie powinny pożyczać sobie żadnych przyborów szkolnych ani korzystać ze wspólnych instrumentów muzycznych i zabawek. Jak argumentują twórcy poradnika, bardzo ciężko jest wyczyścić zabawki wykonane z miękkich materiałów, dlatego powinno się je wyeliminować z wyposażenia placówek. Zaleca się również dezynfekowanie zabawek wykonanych z twardych tworzyw celem zminimalizowania ryzyka zarażenia się grypą A/H1N1.
Paranoja czy zdrowy rozsądek?
Rzecznik prasowy DCSF podkreśla, że nie chodzi o to, by usunąć wszystkie zabawki, ale zwracać szczególną uwagę na to, czym bawią się dzieci i czy te zabawki są pożyczane. "Nie można przesadzać. Musimy zachować równowagę między zdrowym podejściem do życia i ostrożnością, która ma zapewnić ochronę dzieciom".
Szkoły powinny na jakiś czas zrezygnować z organizowania apeli i wszelkiego rodzaju zebrań, jeśli w danej placówce pojawią się osoby chore na grypę. Co więcej każda osoba z objawami grypy powinna dostać opiekuna. Opiekun nie może siedzieć bliżej niż metr od chorego dziecka, chyba, że będzie ono wymagało natychmiastowej pomocy. W takich przypadkach osoba ta musi powziąć wszelkie środki ostrożności i założyć maskę.
Dalsza edukacja pod znakiem zapytania
Rząd informuje, że nie spodziewa się masowego zamykania szkół we wrześniu, choć nie wyklucza możliwości zamknięcia kilku placówek.
Epidemii nowej grypy obawiają się również pracownicy szkół wyższych. "Nikt z nas nie wie, jak intensywnie będzie się rozwijał wirus. Mamy podstawy, by twierdzić, że we wrześniu i październiku zachoruje najwięcej osób. Nie ma wątpliwości, że epidemia dotknie również studentów i pracowników naukowych" - powiedział gazecie John Cater z Edge Hill University w Ormskirk ( Lancashire). Uczelnia zamierza wprowadzić w toaletach specjalne mydło i zapowiada dezynfekowanie klamek dwa razy dziennie.
EKM