Engelking, szefowa Polskiego Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN oraz Grabowski, polsko-kanadyjski historyk z Uniwersytetu w Ottawie zostali pozwani za oczernianie sołtysa jednej z polskich wsi. Pozew oparto na tym, że włączyli oni do swojej wspólnej książki "Dalej jest noc" świadectwo Żydówki, która oskarżyła go o to, że w czasie wojny wydał 22 Żydów Niemcom. "Każda próba nadawania granic dyskursowi akademickiemu i publicznemu poprzez polityczne lub prawne naciski jest niedopuszczalne" - napisali badacze z Instytutu w oświadczeniu cytowanym przez "The Jerusalem Post". "Atak na wiarygodność źródeł historycznych" "To stanowi poważny atak na wolne i otwarte badania. Postępowanie sądowe wobec badaczy Holokaustu, ze względu na to, że ich badania są niezgodne z przyjętymi normami badawczymi, stanowią atak na próbę osiągnięcia pełnego i wyważonego obrazu historii Holokaustu oraz na prawdziwość i wiarygodność istniejących źródeł historycznych" - czytamy w oświadczeniu. Dr David Silberman, historyk z Yad Vashem, powiedział "The Jerusalem Post", że na kontynuowanie sprawy nalega obecny polski rząd i że Instytut spodziewa się w przyszłości kolejnych pozwów. "To część szerszej polityki historycznej rządu, iż historia jest taka, jak mówimy, a kto od tego odchodzi, zostanie zmuszony pozwem do posłuszeństwa" - stwierdził Silberman.