- Doniesienia te są nieprawdziwe - napisała Xinhua, odnosząc się do - jak podała - informacji zagranicznych mediów na temat gromadzenia sił przez armię chińską wzdłuż granicy z Koreą Płn. - Chiny bacznie obserwują rozwój obecnej sytuacji na Półwyspie Koreańskim i zawsze były zaangażowane w zabezpieczanie pokoju i stabilizacji w Azji Północno-Wschodniej - zaznaczył przedstawiciel resortu obrony. Komentatorzy zwracają uwagę, że wraz z nasilaniem się prowokacji Phenianu, retoryka Pekinu względem wieloletniego sojusznika staje się coraz ostrzejsza. Chiński prezydent Xi Jinping powiedział w niedzielę, że żaden kraj nie powinien siać zamętu "dla własnych korzyści", a szef chińskiego MSZ Wang Yi ostrzegł, że Chiny nie pozwolą na wywoływanie zamieszania u swoich granic. Wcześniej Chiny stanęły po stronie USA w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, popierając wprowadzenie sankcji przeciwko Korei Płn. po przeprowadzonej przez ten kraj w lutym próbie jądrowej. Obecny kryzys koreański będzie najpewniej głównym tematem rozmów podczas zaplanowanej na weekend wizyty sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego w Pekinie.