"Epidemia to demon i nie możemy pozwolić temu demonowi się ukryć" - powiedział Xi, cytowany przez państwową agencję prasową Xinhua. Dodał, że walka z epidemią nowego koronawirusa jest obecnie najważniejszym zadaniem stojącym przed Chinami. Wyraził przekonanie, że kraj może sobie z tym poradzić. Xi zapewnił również, że Chiny są gotowe współpracować z WHO i społecznością międzynarodową dla bezpieczeństwa zdrowotnego ludzi w regionie i na całym świecie. Według Xinhua, Tedros pochwalił chińskie władze za podjęcie szybkich i zdecydowanych działań na rzecz powstrzymania rozwoju epidemii. "Powstrzymanie rozprzestrzeniania się tego wirusa zarówno w Chinach, jak i na świecie, jest najwyższym priorytetem WHO" - powiedział Tedros, cytowany na stronie internetowej jego organizacji. Komunikat WHO Epidemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu ubiegłego roku w mieście Wuhan w środkowych Chinach. Według oficjalnych danych z wtorku od tamtej pory w kraju potwierdzono ponad 4,5 tys. zarażeń i 106 zgonów wywołanych wirusem. Chińskie władze praktycznie odcięły od świata liczący 11 mln mieszkańców Wuhan i wprowadziły ograniczenia przemieszczania się w szeregu okolicznych miast. W komunikacie WHO podkreślono, że wciąż pozostaje wiele niewiadomych dotyczących wirusa 2019-nCoV. "Nie jest znane źródło epidemii, nie wiadomo również, jak bardzo wirus rozprzestrzenił się w Chinach" - napisano. Zwrócono uwagę na pilną konieczność ustalenia, jak bardzo zaraźliwy jest wirus i jak poważnie zagraża ludziom. Chiński specjalista ds. chorób układu oddechowego Zhong Nanshan, który kieruje państwowym panelem ekspertów, ocenił, że epidemia prawdopodobnie osiągnie swój punkt szczytowy w ciągu tygodnia lub 10 dni i nie przybierze dużych rozmiarów. Przewiduje on również, że liczba zgonów związanych z wirusem będzie spadać. Niektórzy zagraniczni eksperci oceniali tymczasem, że epidemia wirusa z Wuhanu może trwać wiele miesięcy. Badacze z Uniwersytetu Hongkongu (HKU) oszacowali natomiast, że liczba osób zakażonych może obecnie przekraczać 40 tys., czyli wielokrotnie więcej, niż potwierdzono według oficjalnych danych.