W kraju związkowym Brandenburgia liczba prawicowych i ksenofobicznych manifestacji, marszów i demonstracji spadła w 2017 roku do 99 ze 171 rok wcześniej, ale w Chociebużu (Cottbus) ich liczba wzrosła do 28 z 9 w 2016 roku - napisał na swoim portalu "Die Welt", powołując się na informacje ministerstwa spraw wewnętrznych udzielone klubowi Lewicy w parlamencie Brandenburgii. Na wzór Drezna Na tle landu Chociebuż jest pod tym względem "szczególnym przypadkiem" - pisze gazeta. Również dziennik "Tagesspiegel" poświęca we wtorek uwagę Chociebużowi, porównując ostatnie wydarzenia do marszów organizowanych w Dreźnie przez Pegidę - działający od 2014 r. ruch społeczny przeciwko islamizacji Zachodu. "Prawicowi populiści, neonaziści i aktywiści Pegidy zamienili Chociebuż w nowy front walki przeciw polityce wobec uchodźców" - pisze "Tagesspiegel" W ubiegłą sobotę na ulice miasta wyszło kilka tysięcy ludzi, żeby protestować przeciw imigracji i islamizacji. Była to kontrdemonstracja wobec zorganizowanej tego samego dnia manifestacji tolerancji i poparcia dla pokojowego współżycia, w której udział wzięło kilkaset osób - przypomina "Die Welt". Według policji oba wydarzenia miały spokojny przebieg. Konflikt z imigrantami W Chociebużu doszło w ostatnim czasie do kilku incydentów z użyciem przemocy między Niemcami a imigrantami, po czym władze landu zdecydowały się w styczniu nie przysyłać do miasta więcej uchodźców. Napięcie rozładować też mają dodatkowe siły policji i więcej pracowników socjalnych. W tym stutysięcznym mieście stosunek cudzoziemców do ogółu populacji wrósł w krótkim czasie z 2,5 do 8,8 procent - przypomina "Tagesspiegel". Służby bezpieczeństwa widzą niebezpieczeństwo, że związek prawicowych organizacji, takich jak Alternatywa dla Niemiec (AfD), Pegida, skrajnie prawicowy Ein Prozent (Jeden procent), oraz miejscowych chuliganów i neonazistów wykreuje Chociebuż na nowe Drezno - twierdzi gazeta. Przykład Chociebuża pokazuje, że rasistowskie i ksenofobiczne nastroje u części społeczeństwa nie zanikają łatwo - powiedziała cytowana przez "Die Welt" deputowana Lewicy w parlamencie Brandenburgii Andrea Johlige.