Operacje ratunkowe trwają w środkowych, wschodnich i północno-wschodnich rejonach kraju, gdzie z powodu ulewnych deszczy wystąpiły powodzie i lawiny błotne. Japońskie ministerstwo obrony poinformowało, że zmobilizowało około 27 tysięcy członków sił samoobrony do akcji ratowniczych i humanitarnych na obszarze całego kraju. Położone w środkowej części wyspy Honsiu miasto Nagano było jednym z jednym z najbardziej dotkniętych przez żywioł obszarów - podaje agencja Kyodo. Zerwał się brzeg rzeki Chikuma, powodując ogromną powódź w dzielnicach mieszkalnych. Władze szacują, że w niektórych miejscach poziom wody powodziowej może dochodzić nawet do 5 metrów. Wielka woda pochłonęła wiele domów i obiektów w mieście, w tym oczyszczalnię ścieków i pociągi dużych prędkości, które stały na stacji kolejowej w pobliżu Nagano. Ponad sześciu milionom Japończyków zamieszkującym największą wyspę Honsiu zalecono ewakuację. Od soboty operatorzy wstrzymali większość usług kolejowych, a lotniska na obszarze metropolitalnym Tokio zostały zamknięte. Ruch kolejowy i lotniczy zostanie najpewniej przywrócony jeszcze w niedzielę. Chociaż zalecenia dotyczące ewakuacji zostały zniesione do wczesnej niedzieli w Tokio i w większości środkowej i wschodniej Japonii, ministerstwo ds. gruntów, infrastruktury, transportu i turystyki poinformowało, że w 12 prefekturach zgłoszono co najmniej 48 osuwisk ziemi i wichur, a dziewięć rzek wylało. Władze ostrzegają w niedzielę o rosnącym zagrożeniu powodziowym w regionie Kanto we wschodniej Japonii, na wyspie Honsiu. Sytuacja w Tokio, gdzie tajfun szalał w sobotę i gdzie 1,5 mln ludzi mieszka w domach położonych poniżej poziomu morza, stopniowo wraca do normy. Hagibis to najsilniejszy tajfun od 1958 r., jaki nawiedził Japonię - podkreślają media. Uderzył w sobotę wieczorem czasu lokalnego w Honsiu, a wkrótce potem stolicą wstrząsnęło trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,7. Eksperci ostrzegali, że także po przejściu tajfunu mogą się pojawić kolejne powodzie lub podtopienia i lawiny błotne, ponieważ w wielu prefekturach otaczających stolicę zaczęto awaryjnie wypuszczać wodę z zapór.