Pierwsza ekipa ratowników przybyła już na zwałowisko odłamków lodu, pod którym mogą być narciarze. Kolejni przylecą helikopterem razem z ciężkim sprzętem do rozbijania lodowych bloków. Wczoraj poszukiwania musiały zostać przerwane po kilku godzinach z powodu intensywnych opadów śniegu. Akcja jest bardzo trudna - odłamki, które zsunęły się z najwyższych partii Mont Blanc są niestabilne i w każdej chwili mogą się osunąć jeszcze niżej. Kłopoty sprawia też zła pogoda - do południa przewiduje się przejaśnienia, ale potem warunki atmosferyczne będą się pogarszać. Zdaniem ratowników, szansa znalezienia narciarzy żywych jest minimalna, prawie żadna. Mężczyźni wyszli ze schroniska w nocy, by dotrzeć na szczyt Mont Blanc, z którego chcieli zjechać. W czasie zjazdu zeszła lawina, która ich porwała. Piąta osoba - Austriaczka - została odnaleziona żywa. Jest ciężko ranna. Ma liczne złamani, stwierdzono też u niej objawy wychłodzenia organizmu. Została przewieziona do szpitala w Genewie.