Poinformowała o tym w środę mająca siedzibę w Londynie organizacja Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Według szefa tej organizacji Ramiego Abdela Rahmana "przygotowania wskazują na to, że w Al-Kusajr zostanie przeprowadzona operacja na dużą skalę". Źródło z otoczenia Hezbollahu poinformowało w sobotę, że miasto, które było do niedawna bastionem rebeliantów, w 80 proc. kontrolowane jest przez syryjską armię i libańskich bojowników. W środę rano Al-Kusajr było bombardowane z powietrza, "zwłaszcza w północnej i zachodniej części", gdzie okopali się rebelianci - podał Rahman. "Pomimo siły ognia rebelianci zaciekle odpierają atak" - podkreślił. Jak dodał, po stronie syryjskich rebeliantów walczą także "sunniccy bojownicy z Libanu", co sprawia, że konflikt "ma coraz bardziej wymiar wyznaniowy". Al-Kusajr ma dla rządu syryjskiego wielkie znaczenie, ponieważ powstańcy kontrolujący te obszary prowincji Hims mogą częściowo blokować komunikację między stolicą Syrii a Libanem. Przez tę prowincję biegną drogi zaopatrywania Hezbollahu w broń. Konflikt zbrojny trwa w Syrii od marca 2011 roku. Obserwatorium szacuje, że zginęło w nim co najmniej 94 tys. ludzi.