Mason Dark, 16-letni chłopiec z Karoliny Północnej w USA, postanowił wraz z przyjaciółmi wziąć udział w wyzwaniu, które stało się popularne za sprawą aplikacji TikTok. Chłopiec tragicznie poparzony przez wyzwanie z TikToka Znajomym chodziło o zbudowanie miniaturowych rozmiarów miotacza ognia. Chcieli zrobić to, korzystając z łatwopalnych aerozoli. Inspirowali się materiałami, które były już opublikowane w mediach społecznościowych - informuje "New York Post". Jak się potem okazało, coś poszło nie tak, jak powinno, choć od samego początku "zabawa" obarczona była sporym ryzykiem. Stworzona przez chłopca i jego kolegów konstrukcja nie rozdmuchała płomienia, ale eksplodowała. Wyzwanie z TikToka. Poparzenia objęły niemal 80 proc. jego ciała Matka poszkodowanego chłopca przekazała, że usłyszała tylko huk, a potem zobaczyła jak jej syn wybiega z domu, zdejmuje koszulę i wskakuje do rzeki obok budynku. Chwilę potem nastolatek wyszedł z wody ze zwęgloną skórą. Wejście do zanieczyszczonej rzeki spowodowało, że wzrosło ryzyko zakażenia powstałych ran - donosi "New York Post". Z najnowszych informacji wynika, że poparzenia obejmują niemal 80 proc. powierzchni ciała 16-latka.Chłopiec znajduje się obecnie w Centrum Oparzeń Uniwersytetu w Karolinie Północnej. Mason Dark, aktywny lekkoatleta i piłkarz, przeszedł już kilka operacji związanych z przeszczepami skóry. Lekarze prognozują, że przez najbliższe pół roku wciąż będzie potrzebował szpitalnego leczenia i opieki medycznej.