Jeśli utrzymają się obecne trendy, liczba osób, które utrzymują się obecnie za mniej niż jednego dolara dziennie spadnie o połowę w ciągu około 20 lat z blisko miliarda do około 500 mln; klasa średnia liczyć będzie globalnie 2 mld ludzi - powiedział Kojm podczas Forum Bezpieczeństwa w Aspen w stanie Kolorado. "Nawet, jeśli niektóre spośród najbardziej ponurych prognoz gospodarczych" okażą się prawdziwe, według centrum analiz wywiadowczych, i tak "kilkaset milionów osób (...) znajdzie się w klasie średniej" - dodał Kojm, prezentując założenia długoterminowych światowych prognoz, które NIC ma przedstawić oficjalnie pod koniec roku. Jak wyjaśnia AP, NIC przygotowuje raporty na temat przyszłych trendów, które wykorzystywane są przez Biały Dom, Departament Stanu USA i inne amerykańskie instytucje rządowe do planowania długofalowej polityki. Potrzeba więcej jedzenia Według przewidywań NIC, w ciągu najbliższych 18 lat zapotrzebowanie na żywność wzrośnie o 50 proc., choć globalna populacja nie będzie przyrastać tak szybko i osiągnie za niespełna dwie dekady 8,3 mld. Zamożniejsi ludzie będą jednak nakręcać popyt na droższe jedzenie, ponieważ ich dieta zawierać będzie więcej mięsa - wyjaśniał Kojm. Ponadto więcej osób przenosić się będzie ze wsi do miast. Około 50 proc. światowej populacji mieszka obecnie w miastach; do roku 2030 wskaźnik ten wzrośnie do 60 proc. Oczekuje się, że utrzyma się szybki wzrost gospodarek azjatyckich, ale ponieważ rośnie średnia wieku osób pracujących w Chinach można zakładać, że tamtejszą gospodarkę wyprzedzą kraje o tańszej sile roboczej jak Indie, Wietnam i Indonezja - przewiduje centrum analityczne.