Według informacji niezależnych wenezuelskich mediów wśród ofiar jest 30-letni mężczyzna oraz dwie inne osoby, uczestniczące w demonstracji w mieście Maracay, w stanie Aragua, na północy kraju, a także inny mężczyzna, który zginął w stanie Yaracuy, na północnym zachodzie. Niezależne media doniosły o siedmiu ofiarach śmiertelnych, które zginęły w efekcie użycia siły przez podległe reżimowi Maduro służby. Dotychczas organizacje praw człowieka potwierdziły sześć przypadków, wśród których część zginęła od postrzału z broni palnej. Wśród poszkodowanych jest ponad 30 osób, które doznały rozmaitych urazów wskutek działań podległych reżimowi funkcjonariuszy rozmaitych formacji policyjnych. Służby zatrzymały też 46 manifestantów. Demonstranci domagają się opublikowania wyników niedzielnego głosowania z każdej komisji wyborczej, wskazując na duże rozbieżności pomiędzy przedwyborczymi sondażami a ogłoszonym w poniedziałek przez władze państwowe rezultatem głosowania. Większość przedwyborczych sondaży dawała ponad 20-procentową przewagę nad Maduro kandydatowi opozycji demokratycznej Edmundo Gonzalezowi Urrutii. Protesty w Wenezueli. Kilkaset osób zatrzymanych Prokurator generalny Wenezueli Tarek William Saab powiedział we wtorek, że kilkaset osób zostało aresztowanych podczas protestów, które wybuchły przeciwko zwycięstwu wyborczemu prezydenta Nicolasa Maduro, ostrzegając, że liczba ta może wzrosnąć w nadchodzących godzinach. - Zatrzymano 749 przestępców - ogłosił prokurator generalny Wenezueli Tarek William, cytowany przez AFP News. Dodał, że większość zatrzymanych zostanie oskarżona o "stawianie oporu wobec władzy". - Osoby te łamały prawo i popełniały przestępstwa - powiedział podczas konferencji prasowej. Dodał, że w trakcie manifestacji antyrządowych rannych zostało 48 żołnierzy oraz funkcjonariuszy kilku formacji policyjnych. Natomiast demokratyczna opozycja alarmuje społeczność międzynarodową o "represyjnej eskalacji dyktatury Nicolasa Maduro". "Kilka minut temu nasz krajowy koordynator polityczny, Freddy Superlano, został porwany" - poinformowała w mediach społecznościowych partia Voluntad Popular. Wenezuela. Nicolas Maduro ogłoszony zwycięzcą Protesty na ulicach wenezuelskich miast rozpoczęły się w poniedziałek, krótko po ogłoszeniu przez państwową komisję wyborczą (CNE), że w niedzielnych wyborach prezydenckich zwyciężył dotychczasowy szef państwa Nicolas Maduro, sprawujący nieprzerwanie władzę od 2013 r. Według deklaracji CNE, w niedzielnych wyborach Maduro miał zdobyć 51 proc. głosów poparcia, wyprzedzając Gonzaleza Urrutię. Miało go poprzeć według komisji 44 proc. uczestników głosowania. Zgodnie z oświadczeniem CNE, Nicolas Maduro będzie mógł pełnić urząd prezydenta Wenezueli przez kolejnych sześć lat. Oświadczenie komisji wyborczej spotkało się zarówno z licznymi protestami mieszkańców Wenezueli, jak też kontestowaniem wyniku niedzielnego głosowania przez większość państw Ameryki Łacińskiej oraz USA. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!