Duncan mieszkał z matką Christiną w Montrose w Szkocji. Przestał wychodzić z domu w wieku 18 lat po bójce, w której odniósł dotkliwe rany. Od tego czasu cierpiał na agorafobię i depresję. 15 stycznia postanowił jednak przezwyciężyć lęk. Wyszedł kuchennymi drzwiami i... ślad po nim zaginął. Policja szukała Duncana przez 11 dni. - To do niego niepodobne, by tak sobie wyjść - powiedziała młodsza o rok siostra Duncana, Sandra. - Podejrzewaliśmy, że zdecydował się wyjść, wpadł w popłoch i się zgubił - dodała. Rzecznik policji poinformował, że ciało Duncana znaleziono w nocy z soboty na niedzielę. Funkcjonariusze twierdzą, że zaginięciu mężczyzny nie towarzyszyły żadne podejrzane okoliczności. Niektóre lokalne media informują natomiast, że Duncan najprawdopodobniej sam odebrał sobie życie. Twierdzą, że wcześniej przedawkował leki antydepresyjne, a jego stan wyraźnie się pogarszał przed zaginięciem. A.W.