Każdy eksponat występuje bowiem w towarzystwie manekina przedstawiającego jego ofiarę. Oprócz "standardowych" metod, jak wbijanie igieł pod paznokcie, czy nabijanie na pal, goście wystawy mogą też podziwiać klatkę ze szczurami, którą stawiano na piersiach torturowanego. Potem sypano na nie rozżarzone węgle.- Gdy szczury czują ciepło, zaczynają nerwowo biec, szukając wyjścia. A że nie mogą wydostać się z klatki, próbują przegryźć się przez ciało pod nimi. Tortura powodowała nie tylko poparzenia, ale również dotkliwe pogryzienia - tłumaczy Andrij Orechow, pomysłodawca wystawy.Organizatorzy tłumaczą, że chcieli uzmysłowić widzom, do jakich okrucieństw zdolni są ludzie. - Można tu zobaczyć, do jakiego stopnia człowiek może nadużywać władzy i jak straszne rzeczy mogą się zrodzić w ludzkiej wyobraźni - dodaje Oleksandra Omielczenko, organizator wystawy.Na obszarze dzisiejszej Ukrainy najpopularniejszym rodzajem kary śmierci było w średniowieczu nabicie na pal.- Bardzo powoli pal pogrążał się w ciele skazanego. Mimo strasznego widoku, ten sposób uważano za najbardziej humanitarny. Śmierć następowała natychmiast, jak tylko pal sięgnął kręgosłupa - tłumaczy Oleksandra Omielczanko.Wystawa będzie otwarta do końca roku.