To pierwszy start wahadłowca w tym roku po tym, gdy odwołano lot, który miał odbyć się w marcu. Pod koniec lutego, gdy prom stał już przygotowany na platformie startowej, gradobicie uszkodziło powłokę izolacyjną zbiornika z paliwem. Konieczność naprawy osłony spowodowała przełożenie startu na czerwiec. Celem misji Atlantisa jest dostarczenie i instalacja na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej kolejnych elementów konstrukcji ISS i paneli baterii słonecznych. Nastąpi również niewielka zmiana w składzie załogi stacji. Atlantis dotrze do ISS w niedzielę ok. godz. 21.30 (czasu polskiego). Misja planowana jest na 11 dni, może jednak w razie potrzeby zostać przedłużona o kolejne dwa. Po jej zakończeniu na pokładzie promu powróci na Ziemię po półrocznym pobycie na ISS amerykańska astronautka Sunita Williams. Zastąpi ją znajdujący się w składzie siedmioosobowej załogi Atlantisa, Clayton Anderson. Astronauci sprawdzą podczas lotu, czy podczas piątkowego startu nie ucierpiała powłoka ochronna Discovery, aby wykryć wszelkie ewentualne jej uszkodzenia i dzięki temu uniknąć powtórzenia się tragedii siostrzanego wahadłowca Columbia. Prom ten w 2003 roku rozpadł się podczas powrotu na Ziemię w wyniku awarii, zapoczątkowanej drobnym odpryskiem ceramicznej pianki ochronnej. W ostatnich miesiącach NASA znalazła się na pierwszych stronach gazet i to nie z powodu kolejnego startu promu, a skandalu obyczajowego. W lutym aresztowano astronautkę Lisę Nowak pod zarzutem czynnej napaści i próby porwania kapitan sił powietrznych USA Colleen Shipman, którą uważała za rywalkę w walce o względy kolegi- astronauty Williama Oefeleina. Na lotniskowym parkingu Nowak próbowała wedrzeć się do samochodu Shipman, a następnie przez uchylone okno rozpyliła wewnątrz gaz pieprzowy. Zaatakowana zdołała odjechać i zaalarmować policję. Nowak uczestniczyła w lipcu 2006 roku w 13-dniowym locie orbitalnym promu kosmicznego "Discovery". Jej zadaniem była obsługa zdalnie sterowanych wysięgników ładunkowych wahadłowca i Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).