Obecnie średnia płaca w Wielkiej Brytanii wynosi w przeliczeniu na złote ok. 9 tys. i wciąż niemal trzykrotnie przewyższa średnią pensję w Polsce. Ale jeszcze kiedy Polska wchodziła do Unii Europejskiej, różnica była siedmiokrotna. Dochodzą przy tym dużo wyższe koszty utrzymania na Wyspach. Przepaść płacowa zmniejsza się dzięki rosnącym w Polsce wynagrodzeniom, ale przede wszystkim dzięki taniejącemu funtowi. Już niedługo brytyjska waluta może kosztować tylko 4 zł. Zdaniem analityków wiedeńskiego Raiffeisen Banku może się to stać jeszcze w połowie 2008 r. Citigroup szacuje, że raczej pod koniec roku. Jeszcze na początku 2008 r. funt kosztował 5 zł, a w 2004 r. - 7 zł. W 2004 r. w branży budowlanej na Wyspach można było zarobić niemal 15 tys. zł miesięcznie, teraz już "tylko" 9,5 tys. zł. W Polsce w tym czasie płaca w budownictwie wzrosła z 2,2 do 3 tys. zł. Bardziej odczuwalne jest zmniejszanie się przepaści płacowej w branżach, które nie wymagają dużych kwalifikacji - w hotelarstwie i gastronomii. Na Wyspach średnie zarobki w tej branży wynoszą 1,2 tys. funtów miesięcznie (obecnie ponad 5 tys. zł), a w Polsce - blisko 2,5 tys. zł.