Według Trybunału Polska uchybiła zobowiąziom w sprawie zamówień publicznych. W wyroku Trybunał uwzględnił częściowo skarbę Komisji Europejskiej. Sprawa oznaczona sygnaturą C-601/21 dotyczy procedur udzielania zamówień Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych na tworzenie określonych dokumentów publicznych, druków i znaków. Komisja oceniła, że uchybienie polegało na wyłączeniu stosowania procedur udzielania zamówień do wytwarzania tych dokumentów, np. dowodów osobistych, paszportów, praw jazdy, kart do głosowania czy znaków akcyzy i bezpośrednim udzieleniu zamówień na taką usługę PWPW. Unijna dyrektywa z 2014 roku nie przewiduje takiego wyłączenia wprowadzonego w przepisach krajowych. TSUE: Polska nie przedstawiła dowodu Jak przypomniał TSUE, państwo musi wykazać, że potrzeba ochrony interesów narodowych nie mogła zostać zaspokojona w trybie przetargu przewidzianego we wspomnianej dyrektywie, oznaczonej jako 2014/24/UE. Polska zdaniem Trybunału nie przedstawiła takiego dowodu, zaś argument dotyczący "ciągłości dostaw, poprzez wykluczenie ryzyka upadłości" PWPW jest niewystarczający. Polska nie wykazała, aby produkcja wspomnianych dokumentów nie mogła zostać powierzona wykonawcy innemu niż PWPW posiadającemu odpowiednie doświadczenie w projektowaniu i bezpieczenym wytwarzaniu tego typu znaków - twierdzi TSUE. "Konieczność zachowania poufności informacji zawartych w dokumentach nie wyklucza możliwości skorzystania z postępowania przetargowego" - uważa Trybunał. Odmienne stanowisko TSUE zajął co do wojskowych dokumentów osobistych i kart tożsamości, a także legitymacji służbowych funkcjonariuszy różnych służb mundurowych (m.in. Policji, Straży Granicznej i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego). W opinii Trybunału dokumenty te wykazują bezpośredni i ścisły związek z celem ochrony bezpieczeństwa narodowego, a w związku z tym mogą być objęte szczególnie wysokim poziomem ochrony przed wyciekiem informacji i fałszowaniem. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!